Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ulamaj z miasteczka Kłodzko. Mam przejechane 52536.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ulamaj.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Międzylesie - Goworów - Nowa Wieś

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 20.10.2013 | Komentarze 0

Grupa 7 osobowa ( ja i Czesiu, Basia i Jurek, Kaziu, Władziu i Alek) wsiada do pociagu na stacji Kłodzko Miasto i dojeżdża do Międzylesia.



Z Międzylesia jedziemy do Goworowa wsi, która zdobyła tytuł najpiękniejszej wsi Dolnego Śląska w 2013r.
za http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/969827,najpiekniejsza-wies-dolnego-slaska-wybrana,id,t.html:

"Komisja konkursowa odwiedziła wszystkie miejscowości zgłoszone do konkursu, oceniając m.in. dbałość o zachowanie wiejskiego krajobrazu, zaangażowanie lokalnych stowarzyszeń i mieszkańców w życie gminy, współpracę sołectwa z gminą i umiejętność pozyskiwania pieniędzy na nowe inwestycje.

W tegorocznym konkursie na najpiękniejszą wieś zwyciężył Goworów w gminie Międzylesie, który zdaniem jurorów wyróżnił się przede wszystkim promocją aktywnej turystyki i nowymi inwestycjami w infrastrukturę sportową. Od 10 lat istnieje tu Akademia Ruchu, a tworzona jest także tzw. tkacka wieś tematyczna.
W 1997 r. wieś została bardzo mocno zniszczona przez powódź, przez pewien czas nie można było nawet tam dojechać. Dzięki ludziom udało się wszystko odbudować. Pomysł tego konkursu zaczyna teraz procentować i to nie tylko dla nas, ale dla całego województwa” – powiedział burmistrz Międzylesia Tomasz Korczak."

Przejeżdżamy przez wieś. Zatrzymujemy się przed kościołem p.w. św. Piotra i Pawła oraz na terenie pałacu/dworu, który ma prywatnego właściciela pana Krzeptowskiego rodem z Zakopanego i - jak nam powiedziała osoba spotkana na terenie pałacu/dworu - prawnuka najbardziej znanego i legendarnego przewodnika tatrzańskiego Jana Krzeptowskiego-Sabały.
Pałac jest już użytkowany - m.in. właściciel ma w nim salon fryzjerski. Trwają jeszcze dalsze prace remontowe.
Więcej na: http://www.ludmilka.eszymon.eu/zamki-palace-dwory/dolnoslaskie/553-dwor-radcy-ludwiga-w-goworowie.html

Na dziedzińcu pałacu w Goworowie


Następnie jedziemy do Nowej Wsi - koniec, a może początek Polski. Dookoła góry, lasy, niewielka osada, a w niej, królująca nad wszystkim, ogromna bryła barokowego Kościoła. Kościół jest naprawdę wspaniały. Zaskakuje swoją wielkością i niezwykłością położenia, wyrasta całkiem niespodziewanie z otoczenia malutkich domków, ogrodów i pól. Jest to drugi co do wielkości kościół w całej Kotlinie Kłodzkiej, a jedyna okazała budowla sakralna położona poza obrębem miasta.
Wiecej na:
http://www.parafiadomaszkow.pl/parafianowawies_11.html
http://dolny-slask.org.pl/512634,Nowa_Wies,Kosciol_Wniebowziecia_NMP.html
http://dolny-slask.org.pl/557025,Nowa_Wies,Wnetrza.html



Mamy niebywałe szczęście. Kościół był otwarty, gdyż pracowali w nim konserwatorzy. Mieliśmy okazję obejrzeć wnętrze kościoła (ja i część grupy nie pierwszy raz, ale część zobaczyła je dzisiaj pierwszy raz).
W Nowej Wsi na boisku przy kościele zapaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski.



Mnie udało się znaleźć sołtysa i uzyskać potwierdzenie do KOT i KOP ( w czasie poprzednich nawiedzeń światyni musiała wystarczyć fotografia na jej tle).

Z Nowej Wsi pojechaliśmy do Domaszkowa. W Domaszkowie rozdzieliliśmy się. Ja, Czesiu i Władziu pojechaliśmy do Różanki aby uzyskać pieczątkę potwierdzjacą pobyt przy ruinach zamku "Szczerba" (do odznaki "Szlakiem Królewny Marianny Orańskiej"). Przy ruinach tych byliśmy wcześniej, fotografując się na ich tle. O tym, że pieczątką o treści: "Zamek Szczerba - Gmina Międzylesie", dysponuje sklep u Pani Agaty w Różance dowiedziałam się niedawno z wykazu dołączonego do "Paszportu Turystycznego Masywu Śnieżnika", który posiadają nasze wnuki (poznają kolejne obiekty zamieszczone w paszporcie - patrz wpis z dnia 14.10.2013r).
Następnie wróciliśmy do Domaszkowa i "goniliśmy" grupę ( uzgodniliśmy przed rozdzieleniem się, że z Bystrzycy będą jechać przez Zabłocie). Dojechaliśmy do początków Kłodzka i z grupą nie spotkaliśmy się. Dzwonię do Kazia, który jechał z nimi i dowiaduję się, że oni są w Gorzanowie. Okazało sie, że w Zabłociu oni pojechali wzdłuż rzeki a my przez most nad torami. Z Zabłocia oni zdążyli dojechać do Gorzanowa a my do Kłodzka. Postanawiamy jechać im na spotkanie. Zatrzymujemy się na pierwszym przystanku PKS w Krosnowicach - nie wiadomo, którą drogą przyjadą. Czekamy dosyć długo - przyjechali i są bardzo mile zaskoczeni naszą obecnością w tym miejscu. Razem docieramy do Kłodzka z komentarzem: razem wyruszyliśmy, razem wróciliśmy.

mapa wyjazdu





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!