Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ulamaj z miasteczka Kłodzko. Mam przejechane 52536.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ulamaj.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • Aktywność Chodzenie

Pieszo z wnukami prawie na Śnieżnik

Czwartek, 17 lipca 2014 · dodano: 18.07.2014 | Komentarze 0

Samochodem ( przez Domaszków) dojechaliśmy do końca Międzygórza.


Pieszym szlakiem czerwonym ja i Czesiu z wnukami Olą, Kubusiem i Kasią doszliśmy do schroniska pod Śnieżnikiem.
Dzieci zgłodniały, zjadły 4 porcje pierogów ruskich, odpoczęliśmy i wyruszyliśmy na Śnieżnik. Gdyby nie żar, który lał się z nieba, a w drodze na Śnieżnik trudno było znaleźć cień, na szczyt byśmy dotarli. Niestety po półgodzinnym marszu, w niewielkiej odległości od szczytu, zarządzony został zwrot. Najbardziej "jojczala", że jej gorąco, najstarsza wnuczka  Ola, trochę mniej Kubuś. Najmłodsza Kasia chciała iść dalej.
W  tym miejscu zrezygnowaliśmy z marszu w kierunku Śnieżnika i wróciliśmy do schroniska



W schronisku zaopatrzyliśmy się w picie i ruszyliśmy w dół ale inną trasą.


Początkowo szlakiem czerwonym, niebieskim a potem trasą nieoznaczoną (wąwozem), która przed Międzygórzem połączyła się ze szlakiem czerwonym ( zdjęcie poniżej: odpoczywamy w miejscu dojścia do szlaku czerwonego i dalej idziemy w dół czerwonym szlakiem pieszym). 

Na trasie tej w wąwozie było dużo cienia a i pora późniejsza więc dzieci ożyły i sprawnie maszerowały.
W Międzygórzu zjedliśmy obiecane lody, zwiedziliśmy centrum, opowiedziałam im trochę o królewnie Mariannie Orańskiej, poszliśmy  na wodospad i przez Wilkanów pojechaliśmy do Kłodzka.


Kategoria rodzinnie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!