Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ulamaj z miasteczka Kłodzko. Mam przejechane 52536.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ulamaj.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rower

Dystans całkowity:51363.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:19
Średnia prędkość:16.08 km/h
Liczba aktywności:1055
Średnio na aktywność:48.69 km i 3h 46m
Więcej statystyk
  • DST 31.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wojbórz - na groby koleżanek

Piątek, 14 listopada 2014 · dodano: 14.11.2014 | Komentarze 0

Czesiu jeszcze trochę niedomaga, ale postanowił jechać. Godzina była, podobnie jak wczoraj, "niezwykła " dlatego jechaliśmy tylko ja Czesiu.  Listopad to miesiąc szczególnej pamięci o zmarłych, zaproponowałam więc jazdę do Wojborza na groby moich koleżanek.
Do Wojborza pojechaliśmy trasą: Ustronie - Ścinawica - Młynów. Droga powrotna inna tj. w kierunku Barda do przepompowni wody, dalej przez pola do Podtynia, Ławicy, Boguszyna, koło Szpitala, ulicą Łukasińskiego na cmentarz w Kłodzku i przez Książówkę do domu. Nie udało się uzyskać pieczątki  w przyszpitalnej parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP i w klasztorze sióstr Franciszkanek Szpitalnych.


Kategoria rodzinnie, rower


  • DST 41.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marcinów i mój setny wyjazd w tym roku

Czwartek, 13 listopada 2014 · dodano: 13.11.2014 | Komentarze 0

Dzisiejszy wyjazd to moja 100 wycieczka rowerowa w tym roku. W całym ubiegłym roku było ich 121.
Wyjechaliśmy godzinę później niż zwykle. O "zwykłej" godzinie wracaliśmy autem z zakupów i ujrzeliśmy plecy 3 rowerzystów, którzy przed momentem wyruszyli na trasę.
Dzisiejsza trasa: Kłodzko - Krosnowice - Żelazno (obok zamku) - Marcinów ( do końca wsi i powrót) - Marcinówką do Jaszkowej Dolnej - Jaszkowa Górna ( do ostatniego przystanku PKS) - Jaszkowa Dolna - Kłodzko.
Takie dekoracje napotkaliśmy w Marcinowie:




Kategoria rodzinnie, rower


Czesiu w grupie ale beze mnie

Środa, 12 listopada 2014 · dodano: 12.11.2014 | Komentarze 0

Po dosyć długiej przerwie Czesiu, pomimo nękającego go jeszcze kaszlu, zdecydował się na jazdę rowerem. Na miejscu zbiórki o określonej godzinie zebrała się  5-osobowa grupa  rowerzystów w składzie: Basia  oraz Władziu, Kaziu, Piotr i Czesiu. Tym razem to Basia, a nie ja -  jak to zazwyczaj bywa - miała do towarzystwa 4 panów. Trasa jaka przejechali to: Kłodzko - Krosnowice - Gorzanów - Stara Łomnica - Starków - Stary Wielisław - Kłodzko.


Kategoria rower


  • DST 41.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kółko przez Suszynę

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 05.11.2014 | Komentarze 0

Ciepło ale baaardzo mocno wieje. Umawiamy się z Kaziem  "na rower". Dołącza do nas Władziu oraz Piotr i ruszamy, po krótkich negocjacjach, w kierunku Szalejowa.  Po drodze zdejmujemy z siebie część odzieży - wieje mocno ale ciepły wiatr.
Wszyscy dojeżdżamy do Wolan i zatrzymujemy się, jak zawsze, na placu zabaw. Piotr decyduje się wracać do Kłodzka a my jedziemy dalej przez Raszków do Suszyny. W Suszynie zatrzymujemy się przy wieży - chcemy zobaczyć jak postępują prace przy jej budowie i dowiedzieć się kiedy będzie jej otwarcie.


Wieża mi się przewróciła i nie umiem jej podnieść.
Panowie ( już ubrani do jazdy z góry) i przygotowywane zwieńczenie ( zadaszenie), które trzeba będzie przenieść na szczyt wieży.




Od osób pracujących przy wieży dowiedzieliśmy się, że otwarcie wieży ma być podobno jeszcze w tym roku. Czy zdążą?
Z Suszyny jedziemy dalej trasą: Ścinawka Dolna - Kamieniec ( koniec a może początek? wsi) - Ruszowice - Roszyce - Szalejów Dolny - Kłodzko.

Dzisiejszy wyjazd to 99 wyjazd rowerowy w tym roku ( mój, bo Czesiu ma ich więcej). Następny będzie wiec 100.
Ile razy uda się jeszcze  wyjechać w tym roku?  W r.ub. miałam  121 wyjazdów i 5311 km. W tym roku kilometrów tyle może uda się przejechać ale ilości napewno nie.




  • DST 42.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koło z Kłodzka, przez Bardo, do Kłodzka

Poniedziałek, 3 listopada 2014 · dodano: 03.11.2014 | Komentarze 0

Temperatura ok. 12 stopni ale wieje bardzo mocny wiatr. My mamy dzisiaj wolny cały dzień, zaplanowałam więc jazdę do Barda Śl. Mam tam do uzupełnienia w bazylice wpisy w książeczkach turystycznych naszych i wnuków.  Kaziu i Władziu przystali na moją propozycję.
Jedziemy do Ustronia. Przechodzimy przez most nad torami 


i jedziemy koło szpitala przez Boguszyn, Ławicę ( niżej widok z Ławicy na kamieniołom w Młynowie)


i Podtynie, Opolnicę do Barda. 
Sprawa załatwiona, Matka Boża odwiedzona i czas na decyzję jaką drogą wracamy. Decydujemy się jechać przez Laskówkę i Przełęcz Łaszczowa. Wieje mocno ale nie rezygnujemy z obranego kierunku jazdy. W Przyłęku zatrzymujemy się przy cmentarzu i nawiedzamy groby rodzinne. Z Laskówki do Przełęczy jedziemy pod wiatr (dosyć silny),

ale za to potem mamy z górki. Dzisiaj - jak rzadko kiedy - z górki używać trzeba było pedałów. Trochę zmarzły nam palce, ale nikt nie narzekał.




  • DST 60.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa razy 3+4 oraz przekroczone 5000 i 5500

Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj w tytule wpisu wiele liczb. Co one oznaczają? W miejscu zbiórki zameldowały się się dzisiaj 3 panie i 4 panów. Zimno, wiało ale świeciło słoneczko i w słońcu było nawet przyjemnie. Wystartowaliśmy wszyscy razem  i w takim składzie dojechaliśmy do Krosnowic.


W Krosnowicach 3 osoby tj. Basia, Kazia i Piotr pojechały w kierunku Gorzanowa ( na krótką trasę) a 4 osoby tj. ja, Czesiu, Kaziu i Władziu w kierunku Żelazna ( na dłuższą trasę). Planem moim i Czesia było przejechanie w dniu dzisiejszym minimum 50 km. Plan został wykonany, przejechaliśmy 60 km trasą: Kłodzko - Krosnowice - Żelazno - Ołdrzychowice - Trzebieszowice - Radochów - Lądek Zdrój - drogą w kierunku Złotego Stoku do Radochowa - Trzebieszowice - Ołdrzychowice - Żelazno - Krosnowice - Kłodzko.
Po dzisiejszym wyjeździe stan naszych liczników z obu rowerów to:
ja :  5010 km (4453 na Autorze i 557 na KTM),
Czesiu: 5509 km (4499 na Autorze i 1010 na KTM).
Cały rok ubiegły to ja 5311 km ( na Autorze) a Czesiu 6009 km ( 4007 na Autorze i 2002 na KTM). Jakim będzie rok bieżący zależeć będzie oczywiście od pogody.




  • DST 40.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szyndzielnia

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj spotkaliśmy się przy garażu Piotra. Zebrało się 6 osób: ja, Czesiu, Kaziu, Piotr, Władziu i Jurek.
Zdecydowaliśmy się jechać w kierunku Lądka, Razem dojechaliśmy do Ołdrzychowic.


Jurek i Piotr wrócili do Kłodzka. Ja i trzech panów tj. Czesiu, Kaziu i Władziu pojechaliśmy przez Rogówek do Jaszkowej. W Rogówku zatrzymaliśmy się przy znanej nam jabłonce, która kusiła ładnymi, żółciutkimi jabłkami. Pod jabłonką nie było jabłek. Władziu wszedł na drzewo i natrzepał ich trochę.


Zjedliśmy po jednym jabłuszku, po kilka spakowaliśmy do toreb i ruszyliśmy dalej.
Władziu miał wielką ochotę na zaliczenie wieży na wzniesieniu o nazwie Szyndzielnia - poniżej Kukułki przy żółtym szlaku pieszym do Kłodzka. Aby pragnienie jego zaspokoić, z Jaszkowej Dolnej pojechaliśmy w kierunku Podzamka i dalej na Kukułkę. Żółtym szlakiem pieszym dotarliśmy na to wzniesienie, wykonaliśmy kilka fotek


i wróciliśmy na drogę z Kukułki do Wojciechowic. Zjechaliśmy do Wojciechowic i przez Park Strażacki (dzisiaj bez odpoczywania w nim) dotarliśmy do domów.               
Wieża jest murowana ale bez możliwości wejścia na nią. Kiedy i po co ja wybudowano? Próbowałam coś o niej znaleźć w internecie ale poza dyskusją na   forum.dawneklodzko.info   niczego nie udało mi się znaleźć.
A oto jakie "mądrości"  na temat wzniesienia o nazwie Szyndzielnia przeczytałam w internecie:
"Wzniesienie (405 m n.p.m.) o wyraźnie zaznaczonym wierzchołku, wyrasta na wschód od Kłodzka, w postaci małego kopca o niezbyt stromo opadającym zachodnim, południowym i północnym zboczu. Wznosi się, jako ostatnia najniższa kulminacja, w najdłuższym ramieniu odchodzącym na zachód od Kłodzkiej Góry. Od wzniesiena Mariańska Górka po południowo-zachodniej stronie oddzielona jest doliną potokuJodłownik. Położenie góry, na końcu grzbietu oraz wyraźnie wyniesiony wierzchołek, czynią górę rozpoznawalną w terenie.
Zbudowane jest z dolnokarbońskich szarogłazów, zlepieńców i łupków ilastych, należących do struktury bardzkiej. Partie szczytowe oraz zbocza wzniesienia pokrywają gliny zwałowe i osady deluwialne.
Zbocza powyżej 370 m n.p.m. oraz szczyt porasta niewielki las mieszany, niższe partie zboczy, zajmują łąki, pola uprawne i gdzieniegdzie zagajniki."




  • DST 45.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niezwykła niedziela

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 0

Słoneczko świeci, wiatr leciutki ale niezbyt ciepło. Dzwonimy do Kazia z pytaniem jakie plany na dzisiaj. Kaziu informuje, że na 11.30 umówił się z Władziem "pod rurą". Meldujemy się więc o umówionym czasie w miejscu zbiórki. I zamiast spodziewanych 2 osób czekają tam 4 osoby tj. Kazia, Kaziu, Władziu i Piotr a na skrzyżowaniu ulicy Wielisławskiej i Objazdowej czeka jeszcze Stasiu.
W niedzielę zazwyczaj jeździmy małą grupką dlatego ta niedziela była niezwykła.
Długą chwilę zastanawiamy się gdzie mamy jechać - propozycji jest kilka. Decydujemy się na trasę zaproponowaną przez Władzia i ruszamy. Trasa: Kłodzko - Szalejów Dolny - Szalejów Górny - Wolany - Niwa - Raszków - Ścinawka - Bożków -



Gorzuchów - Bierkowice ( Kazia jedzie do Piszkowic) - Gołogłowy - Ścinawica ( Stasiu jedzie przez Młynów na Owczą Górę) - Ustronie - Park Strażacki ( ostatni postój).




  • DST 50.00km
  • Sprzęt KTM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzy wieże

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 20.10.2014 | Komentarze 0

Władziu zaproponował na niedzielę jazdę szynobusem do Nowej Rudy a dalej rowerami na wieżę na Górze Św. Anny i budowaną wieżę w Suszynie. Na stacji zameldowali się: ja, Czesiu, Władziu i Kaziu. Inni umówieni nie zjawili się - czyżby przelękli się stromizny?


Ze stacji w Nowej Rudzie jedziemy ( i trochę idziemy - licznik w najbardziej stromym miejscu wskazał nachylenie 21%) na Górę Św. Anny. Zatrzymujemy się przy kościółku pw. św. Anny i wchodzimy na szczyt na którym znajduje się wieża.




Wchodzimy na nią i podziwiamy widoki  - dzisiaj troszkę zamglone.
Czasu mamy dosyć dużo, decydujemy się jechać na Górę Wszystkich Świętych.
Jedziemy drogą oznaczoną szlakowskazami

 i wyjeżdżamy na stromą drogę ze Słupca.


I dojeżdżamy do wieży. na Górze Wszystkich Świętych.
Podziwiamy piękne konie,

 wchodzimy na wieżę,



nawiedzamy kościółek pw. Matki Bożej Bolesnej i zjeżdżamy do Słupca. W Słupcu udaje mi się zdobyć parafialne potwierdzenie wcześniej nawiedzonego kościoła pw. Katarzyny Aleksandryjskiej oraz pieczątkę Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej.
Dalej jedziemy: Ścinawka Średnia - Ścinawka Dolna - Raszków - Suszyna. W Suszynie zatrzymujemy się przy, będącej jeszcze w budowie, wieży.


Z miejsca na którym jest ona budowana widok na Kotlinę Kłodzką jest imponujący. Z wieży, która jest wysoka, widok będzie przecudny. Podobno w listopadzie wieża ma zostać oddana do użytku. Z Suszyny pojechaliśmy przez Kamieniec do Szalejowa Dolnego. Zatrzymaliśmy się na placu przy świetlicy, na którym m.in. zainstalowano urządzenia do ćwiczeń ( skorzystaliśmy z nich). i ........










  • DST 90.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bolesławów i Kamienica

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0

Ja i Czesiu zrealizowaliśmy plan dojechania jeszcze w tym roku do Bolesławowa. Zabrał się z nami  Kaziu, innym droga zdała się za długa i nie pojechali z nami. Rowerami do Bolesławowa nigdy nie dojechaliśmy, chociaż to tak niedaleko od Stronia Śl., w którym byliśmy bardzo wiele razy. Kaziu  w tej okolicy  jeszcze nie był.
W Bolesławowie dojechaliśmy do kościoła (punkt do KOP). Przy kościele zobaczyliśmy takie tabliczki

Para młoda sadzi drzewko i ustawiana jest taka tabliczka. Takich tabliczek jest bardzo dużo. 
Ciekawe co dzieje się z taką tabliczką i drzewkiem gdy małżonkowie, nie daj Boże, się rozwiodą?

Czas  mieliśmy dobry, pojechaliśmy więc jeszcze do Kamienicy znanej m.in. ze stacji narciarskiej.



Na końcu wsi natrafiliśmy na:

i podziwialiśmy takie cuda




W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się  w Stroniu  Śl. na obiad

(na zdjęciu widać jak Kaziu oddaje mi swoją zielna sałatę)
i jeszcze przed zachodem słońca dojechaliśmy do Kłodzka.