Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi ulamaj z miasteczka Kłodzko. Mam przejechane 52536.10 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy ulamaj.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rower

Dystans całkowity:51363.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:19
Średnia prędkość:16.08 km/h
Liczba aktywności:1055
Średnio na aktywność:48.69 km i 3h 46m
Więcej statystyk
  • DST 31.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

A dzisiaj inauguracja sezonu kiełbaskowo-rowerowego

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 26.04.2013 | Komentarze 0

8 osobowa grupa zaingurowała dzisiaj sezon kiełbaskowo-rowerowy.
Trasą Szalejów Dolny - Szalejów Górny - Wolany - Chocieszów dotarliśmy do Czarnego Traktu (kierunek do Karłowa)gdzie rozpaliliśmy ognisko i upiekli przywiezione kiełbaski.Powrót do domu tą samą trasą ale bez Marysi, która pojechała do swojej pracy w Polanicy Zdroju.





  • DST 24.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlakiem klasztorów i opactw w Polsce - inauguracja

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj dwie inauguracje. Pierwsza to działka, na której dopiero dzisiaj wrzuciliśmy pierwsze nasiona w ziemię. Druga inauguracja to pierwsze 2 wpisy w książeczce SZLAKIEM KLASZTORÓW I OPACTW W POLSCE. Pierwszy wpis uzyskaliśmy u Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji na ul. Łukasińskiego a drugi w Piszkowicach - Klasztor Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej.
Po drodze do Piszkowic zatrzymaliśmy się przy Kościele w Gołogłowach (1 pkt do KOP).
Z Piszkowic pojechaliśmy w kierunku Ruszowic i przez Roszyce i Szalejów Dolny wróciliśmy do Kłodzka.
W Kłodzku Zagórzu spotkaliśmy się z Fenixem jadącym w kierunku Polanicy Zdroju.

Kościół filialny pw. św. Antoniego w Piszkowicach – wzniesiony pod koniec XVIII w. jako kaplica mszalna. Znajduje się na wysokiej podmurówce. Jest budowlą jednonawową, nakrytą dwuspadowym dachem, z prostym szczytem. Wewnątrz jest skromne, późnobarokowe wyposażenie, m.in. drewniano-polichromowany ołtarz główny z ok. 1750 r., z olejnym obrazem przedstawiającym patrona świątyni.

Pierwsze spotkane w tym roku pierwiosnki


Kategoria rodzinnie, rower


  • DST 72.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karłów

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 1

Dzisiaj wybór padł na Karłów. Wybraliśmy się ja, Czesiu i Kaziu. Do Karłowa jechaliśmy przez Stary Wielisław, Polanicę, Szczytną, Złotno i Łężyce. Na spotkanie w Karłowie umówiliśmy się z Anią, która z Fenixem dojechała tam ale z odwrotnej strony tj. od strony Radkowa. Nasza trójka z Karłowa drogą stu zakrętów (ponad 10km z górki, bez krecenia pedałami)dojechała do Radkowa i dalej przez Wambierzyce, Chocieszów, Wolany, Szalejów Górny i Dolny dojechaliśmy do Kłodzka

Panowie odpoczywają w Szczytnej

Na tle kościoła w Łężycach
Barokowy kościół pw. św. Marii Magdaleny
Kościół pw. św. Marii Magdaleny w Łężycach wzniesiono w 1694 roku w stylu barokowym, a w XIX w. częściowo przebudowano. Jest to świątynia jednonawowa z wieżą zwieńczoną barokowym hełmem, wystrój jest również w stylu barokowym z cenną, gotycką rzeźbą Madonny z XV w. W latach 1973-75 w kościele przeprowadzono remont. Kościół otacza wysoki, kamienno-ceglany mur, przy którym zgromadzono dawne płyty nagrobne. Na placu przykościelnym znajduje się figura Jezusa z krzyżem oraz niewielki cmentarz.

Jesteśmy prawie w Karłowie

Ołtarz polowy w Karłowie przy drodze do Radkowa

Podbiał
Gdy ukażą się żółte kwiaty podbiału, wiadomo, że nastaje wiosna.
Kwiaty tej byliny przypominają mniszek lekarski, lecz się nieco mniejsze i smuklejsze, o koszyczkach okrytych od dołu purpurowo fioletowymi, łuskowatymi listkami. W nocy kwiaty są zamknięte. Zamykają się również szybko po zerwaniu. Podbiał kwitnie zanim rozwinie liście. Te z kolei wyraźnie różnią się od liści mniszka. Są duże, okrągławosercowate, z płytkimi zatokami i ząbkami na brzegach. Liście początkowo całe puszysto owłosione, z czasem z wierzchu łysieją, pod spodem jednak pozostają nadal omszone, prawie białe.
Dzisiaj nadal jest stosowany w ziołolecznictwie. Surowcem zielarskim są liście i kwiaty.
POŻYTEK DLA ZDROWIA
Liście i kwiaty podbiału mają zastosowanie jako środek wykrztuśny (silniej działają kwiaty), przeciwskurczowy, przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i osłaniający (do tego celu lepsze liście) w obrębie dróg oddechowych i przewodu pokarmowego.
Odwary z kwiatów i liści podbiału używane są w zapaleniach gardła, oskrzeli, przy męczącym kaszlu, trudnościach w odkrztuszaniu zalegającej plwociny (również u palaczy).
POŻYTEK DLA URODY
Kto ma tłustą cerę, może ją z powodzeniem podleczyć odwarem z kwiatów podbiału.


Już kwitną także żonkile(żółte narcyze)
Ciekawa informacja jaką wyczytałam w internecie: cięte żonkile przyśpieszają więdnięcie innych kwiatów w wazonie. Wydzielają bowiem lepki sok, szkodliwy dla innych gatunków. Ale jest na to rada - wystarczy wstawiać kwiaty do pojemnika z letnią wodą dzień wcześniej niż pozostałe kwiaty. W ciągu doby lepki sok wydzieli się i przestanie zagrażać sąsiadom.

i fiołki

Krzyż w Szalejewie G.




  • DST 31.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Topolice i jeszcze kwitnące śnieżyce wiosenne

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 18.04.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj nasza grupa rowerowa (7 osób) udała się na planowaną wcześniej wycieczkę do Topolic gdzie występuje łanowo kwitnąca śnieżyca wiosenna.
O tym, że jest to śnieżyca wiosennna przeczytałam dopiero w internecie przed dokonaniem niniejszego wpisu. W Topolicach zastanawialiśmy się czy jest to przebiśnieg czy śnieżyczka i czy może te nazwy są zamienne.
A okazało się, że jest to śnieżyca wiosenna i, że ŚNIEŻYCA TO NIE ŚNIEŻYCZKA!

Ludowe nazwy tej rośliny to gładyszek i śniegółka.

Śnieżyca wiosenna (Leucojum vernum) należy do innego rodzaju niż śnieżyczka, ale bywa często z nią mylona. Obie rośliny wyglądają bowiem podobnie i kwitną w tym samym czasie. Pamiętając, że śnieżyca ma wszystkie płatki tej samej długości oraz plamki tylko na ich wierzchołkach, łatwo ją rozpoznamy.

Roślina objęta w Polsce ochroną gatunkową. Jest narażona na wyginięcie z powodu masowego zrywania. Zagrożone są także jej siedliska z powodu niszczenia nadrzecznych łęgów podczas regulacji rzek.

Występuje w stanie dzikim w środkowej i południowej Europie z wyjątkiem obszaru śródziemnomorskiego. W Polsce rośnie głównie w Sudetach i Karpatach szczególnie obficie w Bieszczadach, na wysokości 530-1180 m n.p.m. Jako roślina typowo reglowa poza terenami górskimi występuje rzadko, tylko na Nizinie Śląskiej i w Wielkopolsce. Koło Poznania powstał rezerwat gdzie można obserwować tę roślinę w jej naturalnym środowisku.




Śmietnisko jakich spotykamy bardzo wiele przy drogach, którymi jeżdzimy.
To znajduje się przy drodze ze Starego Wielisławia do Starkowa




  • DST 36.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spóźnieni na wyjazd grupowy

Środa, 17 kwietnia 2013 · dodano: 17.04.2013 | Komentarze 0

Nasz grupa umówiła się dzisiaj na 11. Robienie porządków wkoło domu córki przeciągnęło się i niestety na tę godzinę nie zdążyliśmy. Wyruszyliśmy z Czesiem po 12. Dzisiejsza trasa: Kłodzko - Krosnowice- Krosnówką do Jaszkowej Dolnej - Podzamek (pieczątki do książeczek KOT i KOP) - Kukułka - Wojciechowice (do końca wsi) - Kłodzko.

Kapliczka przy drodze do Bystrzycy Kł. przy wyjeździe z Krosnówki

Zawilec gajowy przy Domu Pomocy Społecznej w Podzamku.
Zawilec Gajowy w róznych regionach kraju posiada różne nazewnictwo np: "przylaszczka", "koziadrzyść", "niestrętek", "raść", "sasanka gajowa", "sasanka niestrętek", "zawilec niestrętek", "zawilec biały".
Kwiat piękny ale oto co wyczytałam na jego temat w internecie:
Zawilec gajowy jest rośliną trującą. Podobnie jak wszystkie gatunki z rodziny jaskrowatych zawiera we wszystkich organach trującą ranunkulinę, przy czym najwięcej jest jej w kłączach. Glikozyd ten łatwo się rozkłada na glukozę i toksyczną protoanemoninę pod wpływem enzymu ranunkulazy podczas suszenia lub przy zniszczeniu tkanek (np. przy zrywaniu, rozcieraniu lub żuciu rośliny). Protoanemonina to lakton o gorzkim i piekącym smaku i ostrym zapachu. Wykazuje bardzo silne działanie drażniące błony śluzowe i skórę. W wyniku kontaktu z rozgniecioną rośliną lub z jej sokiem na skórze pojawia się zaczerwienienie i obrzęk, piekący ból i pęcherze. Dłuższy kontakt prowadzi do rozpadu tkanki. Niebezpieczne może być potarcie oczu lub ust nieumytą dłonią po zrywaniu kwiatów, zwłaszcza w przypadku dzieci – powstać mogą dokuczliwe stany zapalne. Zatrucia w wyniku spożycia są bardzo rzadkie z powodu piekącego smaku tych roślin. W przypadku spożycia następuje zapalenie błony śluzowej jamy ustnej, żołądka i jelit, krwawa biegunka, omdlenia, czasem drgawki, w końcu niewydolność krążeniowa, oddechowa i zapalenie nerek z krwiomoczem i białkomoczem. W wyniku zatrucia może nastąpić nieodwracalne uszkodzenie nerek. W przypadku spożycia roślin konieczne jest płukanie żołądka, nie wolno prowokować wymiotów, podawać należy duże ilości płynów. Po wysuszeniu roślina w znacznym stopniu traci właściwości toksyczne.
W miejscach masowego występowania zawilca gajowego na łąkach nie powinno się wypasać bydła, ponieważ ulega zatruciu z objawami podobnymi jak wyżej opisano.


Kategoria rodzinnie, rower


  • DST 34.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek rowerowy w towarzystwie

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · dodano: 16.04.2013 | Komentarze 0

7 osobowa grupa w składzie (prawie) stałym: nieobecni Władziu i Marysia a obecny pierwszy raz w tym roku Piotr pokonała dziś trasę: Kłodzko - Krosnowice - Ołdrzychowice - Rogówek - Jaszkowa Górna i Jaszkowa Dolna - Kłodzko




  • DST 64.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trio do Lądka Zdroju

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · dodano: 14.04.2013 | Komentarze 0

Ja, Czesiu i Kaziu bez Ani, która pojechała w innym towarzystwie, zdecydowaliśmy się dzisiaj jechać do Lądka Zdroju. W Lądku przy ratuszu zjedliśmy po pączku i udaliśmy się do zdroju. Odpoczywaliśmy na ławeczkach pomiędzy Zdrojem Wojciech i Kaplicą Zdrojową - Sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienia Chorych.
Dzisiaj uzyskaliśmy potwierdzenia do KOP (Kaplica Zdrojowa) i KOT (trasa Kłodzko - Lądek Z.- Kłodzko).


Zdrój Wojciech to obiekt wybudowany w 1680 r. bezpośrednio nad gorącym i bijącym do dziś gorącym źródłem wody mineralnej. Łączy w sobie niezwykłość architektury, wysmakowaną stylistykę oraz szlachetne wykończenia wnętrz. Przepiękna, oryginalna bryła budynku, wzorowana na planach łaźni tureckiej, dostarcza niezapomnianych wrażeń estetycznych, a górująca na uzdrowiskiem kopuła z daleka zachęca do skierowania tam kroków.


Kaplica Zdrojowa Sanktuarium Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych
dawniej zwana Kaplicą NMP Na Pustkowiu
Wybudował ją hrabia Hoffmann, z założenia jako kościół parafialny dla swego „ksiąstewka”, na co nie wyraziło jednak zgody arcybiskupstwo praskie. Kaplicę wzniesiono w 1679 r., rok później poświecił ją dziekan M. Podchorski, a w 1690 r. poszerzono o dwie nawy boczne. Jest to więc budowla trzynawowa, o sklepieniach kolebkowych. W ołtarzu głównym znajduje się barokowa figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem (1674 r.), nad ołtarzami bocznymi zaś, wykonanymi przez A. Schmidta w 1926 r., obrazy św. Anny i św. Józefa. Obrazy te, jak i pozostałe (Wniebowziecie NMP, Zmartwychwstanie i in.) pochodzą z XVIII w. i przypisywane są Michałowi Willmannowi, największemu śląskiemu malarzowi barokowemu. Elewacja frontowa, o podziale pilastrowym, zwieńczona jest rze1bami św. Anny, Matki Boskiej i św. Józefa. Minister Hoym ufundował do kaplicy bijący zegar, który uroczyście zaczął odmierzać czas w dniu 56 urodzin fundatora 20 VIII o g. 12.00.
Budowniczy kaplicy, hrabia Zygmunt Hoffmann von Leuchtenstern, zarządca hrabstwa kłodzkiego, twórca całego „nowego zdroju”, spoczął po śmierci w 1697 r. w krypcie tej świątyni. Kamienny kartusz z jego herbem znajduje sie nad wejściem do zakrystii (przy ołtarzu).
Przed kaplicą stoi figura Matki Boskiej ufundowana ok. 1887 r. przez Antoniego Krzyżanowskiego, budowniczego i fabrykanta poznańskiego, częstego gościa w Lądku. W l. 90-tych dach kaplicy został pokryty blachą cynkową. W r. 1997 przeprowadzono odwodnienie kaplicy i rozpoczęto remont wewnątrz.




  • DST 54.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd Wiosenny "Dookoła Dusznik Zdroju"

Sobota, 13 kwietnia 2013 · dodano: 13.04.2013 | Komentarze 0

Grupa rowerowa składająca się z 8 osób tj. Marysia, Kaziu, Tadziu, Władziu, Basia i Jurek oraz ja i Czesiu, wyruszyliśmy z Kłodzka aby wziąć udział w, organizowanym przez PTTK Koło Terenowe w Dusznikach Zdroju, Rajdzie Wiosennym "Dookoła Dusznik Zdroju". Spotkanie piechurów i rowerzystów miało miejsce na Jamrozowej Polanie.
Organizatorzy przygotowali poczęstunek (kiełbaska z grila z dodatkami, herbatka z sokiem malinowym), kalambury, strzelanie na strzelnicy i konkurs wiedzy turystycznej.

Motto zamieszczone na ulotce Koła PTTK w Dusznikach:
"Podróżowanie - nawlekanie geografii na nitkę życia" (Andrzej Stasiak)


Pieczątka w Książeczce wycieczek kolarskich

Wręczanie odznaczeń PTTK

Na Jamrozowej Polanie

Jeszcze zima na Jamrozowej Polanie

Drużyna rowerowa w drodze powrotnej z Dusznik Zdroju (brakuje osoby fotografującej)




  • DST 31.00km
  • Sprzęt Author Corsa
  • Aktywność Jazda na rowerze

W duecie do Wojborza

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

Zapowiadana była na dzisiaj deszczowa pogoda, ale jest dosyć ciepło choć wietrznie, postanawiamy więc (ja i Czesiu) wsiąść na rowery. Dzisiaj wybór padł na jazdę w kierunku Wojborza. W Wojborzu decydujemy się nie wracać do Kłodzka przez Młynów, tak jak przyjechaliśmy, a przez Łaczną i Piszkowice. W Łącznej pierwszy raz zapuszczamy się w jej głąb skręcając z drogi głównej w lewo. Dojechaliśmy do końca pnącej się mocno w górę drogi asfaltowej, którą płynęły strumienie z topiącego się śniegu. Dalej była już bardzo błotnista droga polna prowadząca, jak można odczytać z mapy, do leśniczówki w Młynowie. Latem jak nie będzie takiego błota być może uda się nam nią przejechać. Po zjedzeniu pysznych drożdżówek wróciliśmy do drogi głównej wiodącej do Bierkowic i przez Piszkowice oraz Korytów wróciliśmy do Kłodzka. Kilka razy straszył nas deszcz, ale było ciepło i ogólnie wyjazd uznajemy za udany. Po 10 pkt do Kolarskiej Odznaki Turystycznej zdobyte.


Brązowa rzeczka w Łącznej


Kategoria rodzinnie, rower


  • DST 26.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Kolorowej w Polanicy Zdroju

Środa, 10 kwietnia 2013 · dodano: 11.04.2013 | Komentarze 0

6 osobową grupą ( Basia, Jurek, Kazia, Kaziu, ja i Czesiu) udaliśmy się dzisiaj do Polanicy Zdroju aby omówić sprawy wyjazdu do Kołobrzegu i Ustki. Zatrzymaliśmy się w Kolorowej u Marysi - siódmej osoby, która wybiera się z nami na w/w wyjazd.